#brn
16.8K posts
Dziś wielu bije brawo Panu Braunowi… Ale zanim dołączysz do oklasków — zatrzymaj się. Przeczytaj. Poczuj. Pomyśl. Dziecko. Chlorek potasu. Tzw. „zastrzyk śmierci”. Słowa, które z chłodną precyzją wdzierają się w paski wiadomości. Ale za tymi słowami była kobieta. Matka. Która musiała podjąć decyzję, od której nawet śmierć odwraca wzrok. Chłopiec z Oleśnicy cierpiał na najcięższą postać wrodzonej łamliwości kości — typu II według klasyfikacji Sillence’a. Nie tej, którą da się leczyć. Nie tej, która boli raz na jakiś czas. Tej, która oznacza cierpienie od chwili poczęcia. Kości połamane już w macicy. Czaszka – niewykształcona. Ciało – rozpadnięte, zanim miało szansę się narodzić. Nie czekało go życie. Nie czekał pierwszy oddech. Czekała tylko jedna rzecz: agonia. Śmierć w niewyobrażalnym cierpieniu. Znasz ból złamanej ręki Skręconej kostki? Wyobraź sobie, że boli wszystko. Każdy ruch – to nowa rana. Całe twoje maleńkie ciało łamie się od środka. W ciszy brzucha. W ciemności, która nigdy nie usłyszy płaczu. Ona to wiedziała. Nie z domysłów. Nie z przeczuć. Z badań. Konsultacji. Diagnoz, których nie da się podważyć. Wiedziała, że jej dziecko nie przeżyje. Że nie ma szans. Nie na cud. Nawet nie na ulgę. I zrobiła coś, czego wielu z nas nie potrafiłoby unieść: Powiedziała „dość”. Nie z braku miłości. Z jej niewyobrażalnego nadmiaru. Z miłości tak głębokiej, że była gotowa odejść razem z nim — ale nie pozwolić mu cierpieć. A co dostała w zamian? Propozycję cesarskiego cięcia. Bo skoro dziecko ma umrzeć, to niech umrze widowiskowo — w bólu rozciętej matki. Jak rytualna ofiara. Dla komfortu sumienia opinii publicznej. Wybrała prawo. Wybrała procedurę. Wybrała godność — jego i swoją. A wtedy media nadały dziecku imię. „Felek”. Bo dziecko z imieniem sprzedaje się lepiej. Potem przyszły nagłówki i hasła: „Zastrzyk śmierci”. „Z żyjącym sercem”. „Morderczyni”. Ale nikt nie powiedział: To dziecko nie miało czaszki. To dziecko miało połamane kości, zanim się narodziło. To dziecko konałoby w ciszy — bez możliwości płaczu, bez ulgi, bez życia. To nie matka je zabiła. To choroba. Ona tylko nie pozwoliła, by umierało w męczarniach.A Wy? Nie byliście tam. Nie słyszeliście tego, co ona usłyszała. Nie patrzyliście w jej oczy, kiedy trzymała dokumenty w rękach. Nie zasypiacie z tym ciężarem. Ona — tak. I nie, nie obchodzi mnie, co mówi Twoja religia. Nie obchodzi mnie, co mówi Twój polityk, Twój ksiądz, Twój ulubiony komentator. Bo to nie jest sprawa światopoglądu. To nie jest temat na debatę w telewizji. To jest kobieta, która rozdarła własne serce, by oszczędzić bólu temu, którego nosiła pod nim. Nie osądzaj. Nie wiesz, co zrobiłbyś, dopóki to twoje dziecko nie zacznie konać w tobie. Nie masz prawa mówić: „Ja bym zrobił inaczej”. Bo to nie ty będziesz z tym żyć do końca życia. Zamknij oczy. Wyobraź sobie to. I milcz. Milcz — z szacunku. Z empatii. I ze strachu… że kiedyś to może być Twoja decyzja. A Ty, kobieto, jeśli to czytasz — jesteś niewyobrażalnie mądra, silna i dobra. Nie jesteś sama. Jestem przy Tobie całym sercem ❤️ I chociaż nie potrafię sobie wyobrazić, co przeszłaś i co nadal przeżywasz — to współczuję Ci z całej duszy. Współczuję każdemu, kto staje przed koniecznością podjęcia decyzji, która nie ma dobrego zakończenia. Nie jesteś sama. Nie jesteś zła. Jesteś człowiekiem, który kochał tak bardzo, że zdecydował się nie pozwolić na cierpienie#gizela #drjagielska #viralvideos #viraltiktok #viralvideo #virall #viral #dlaciebie #dlacb #kobieta #polishgirl #tt #fyp #foryou #foryoupage #foryoupageofficiall #fypage #polska #piekłokobiet #aborcjaprawemkobiet #matka #motherhood #mother